To pojęcie, które dla laików marketingowych może brzmieć nieco tajemniczo. Warto jednak dokładniej się mu przyjrzeć, ponieważ popularność tego narzędzia stale rośnie. Nie bez powodu. Odpowiednie opanowanie sztuki reklamy internetowej może przełożyć się na znaczny wzrost realnej liczby klientów, a co za tym idzie – większe zarobki.

Jeszcze klika lat temu jedyną metodą na przesłanie naszej reklamy za pomocą Internetu do konkretnej grupy odbiorców, było zebranie bazy adresów e-mail i wysyłanie raz na jakiś czas newslettera z nowościami czy promocjami. Ta metoda (stosowana z resztą do dzisiaj, ale z dużo mniejszym natężeniem) ma jedną zasadniczą zaletę: może okazać się wyjątkowo skuteczna, ponieważ potencjalni klienci, aby znaleźć się w naszej bazie, musieli wcześniej sami wyrazić na to chęć i dobrowolnie podać swój adres mailowy. Oznacza to, że kiedyś wyrazili już zainteresowanie naszym produktem lub usługą – dlatego będzie łatwiej namówić ich na skorzystanie z promocji. Dziś jednak wiele się zmieniło. W natłoku zalewających nas z każdej strony maili, ofert i okazji coraz mniej chętnie zapisujemy się do newsletterów i coraz staranniej chronimy prywatność. Co w takim razie może zrobić firma?

JAK TO DZIAŁA?

Z pomocą przychodzi remarketing, który do działania nie potrzebuje tak wyraźnej zgody użytkowników Internetu, a jednocześnie nie „zarzuca” informacjami, które ich w ogóle nie interesują. Wszystko dzięki mechanizmowi, który pozwala wyświetlać reklamę na kolejno odwiedzanych witrynach tylko tym osobom, które wcześniej odwiedziły naszą stronę internetową. Co więcej, target można zawęzić do konkretnych grup docelowych, biorąc pod uwagę np. lokalizację, co sprawdza się w przypadku usług o zasięgu miejscowym. Możliwości są zatem bardzo szerokie. Takie działania pomagają w zbudowaniu trwałej relacji z klientem, a także mogą mieć znaczący wpływ ma wiele jego decyzji zakupowych. Dla reklamodawcy oznacza to często duży, a także stosunkowo szybki zysk.

JAK TO SIĘ MA DO KLINIKI?

W przypadku sklepu internetowego cel remarketingu jest oczywisty – przekonanie odbiorcy, że jednak powinien kupić nasz produkt, np. kosmetyk. Strona internetowa kliniki medycyny estetycznej czy chirurgii plastycznej, do której kieruje internautę nasza reklama, nie jest bezpośrednim narzędziem sprzedażowym. Nie oznacza to jednak, że ponowne „zwabienie” odbiorcy reklamy na naszą witrynę jest bezcelowe. Często zdarza się, że surfując po Internecie znajdziemy zabieg, który nas interesuje, ale chcemy porównać ceny i oferty innych gabinetów. W natłoku informacji nietrudno omyłkowo zamknąć stronę, przeoczyć coś i zapomnieć o tym, co nas wcześniej zainteresowało. Reklamy remarketingowe, pojawiające się na innych przeglądanych przez nas stronach internetowych, mogą skutecznie przypomnieć i zmotywować odbiorcę do powrotu do strony i ponownego zainteresowania daną ofertą. Co więcej, baner może zawierać numer telefonu kliniki, który pozwoli „zagubionej duszy” bardzo łatwo skontaktować się z placówką.

SAMODZIELNOŚĆ CZY PROFESJONALNA POMOC?